Obserwatorzy

piątek, 27 grudnia 2013

"Makijaz spozywczy"


Hej!
Jak minęły Wam święta?
Po całym przedświątecznym zamieszaniu pora na powrót do normalności :) Wczoraj wieczorem postanowiłam wymalować makijaż na konkurs u Malwiny . Aby wziąć udział w tym konkursie należy stworzyć makijaż z minimum 3 produktów spożywczych. Lubię takie niecodzienne pomysły :)
Muszę stwierdzić, że samo wykonywanie makijażu z produktów, które mozna zjeść było niezłą frajdą, tym bardziej, że usta postanowiłam wymazać czekoladą... :) Barwniki i gałka , które użyłam nie pracowały ze mną tak jak bym tego chciała, ale uwzięłam się i jakiś kolor na mojej twarzy zostawiły, trudniej było ze zmyciem ich... ;)

Malwina dla wygranych szukuje moc nagród, które możecie zobaczyć poniżej. Skusicie się?
więcej informacji na temat konkursu dostaniecie:
http://malwinasiwiec.blogspot.co.uk/2013/12/konkurs-makijaz-spozywczy.html

Prace możecie wysyłać tylko do 6.01.2014, więc spieszcie się!


Do wykonanie mojego makijażu użyłam
produktów spożywczych:

-czekolada: usta i brwi
-gałka muszkatołowa na roztarcie czarnych kresek od oka do linii włosów (dodatkowo użyłam cienia bordowego z inglota)
-barwniki spożywcze: czerwony (usta), biały (przestrzeń pomiędzy kreskami) i czarny (kreska i zewnętrzny koniec brwi)






Do następnego!
Madi.

wtorek, 24 grudnia 2013

to juz swieta!











Kochani,
z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam:


1. Słońca-przede wszystkim w życiu


2. Zdrowia- bo ono jest najważniejsze


3. Miłości-nie oszukujmy się, bez niej ciężko żyć



4. Uśmiechu i radości 



5. Spełnienia wszystkich marzeń!


6. Obfitych stołów ;)


Wesołych świąt!!! 

piątek, 20 grudnia 2013

Makijaż dzienny + triki makijażowe



Hej, hej :)
Pod ostatnim postem napisałam, że naspępny makijaż będzie makijażem dla zielonookich, ale... pewna osoba prosiła mnie, żebym wykonała tym razem makijaż dzienny, aby każdy mógł tak naprawdę wyciągnąć coś dla siebie i mógł skorzystać z moich propozycji  nie tylko "od święta". :)
Pomyślałam, że dobrym pomysłem będzie, jeśli przy okazji wykonywania makijażu, napiszę o moich sprawdzonych trikach, które "ułatwiają mi życie", a dzięki nim twarz uzyskuje lepszy wygląd.

Zaczynamy!


*krem
Tak naprawdę podstawą makijażu twarzy jest krem nawilżający-to jest podstawa podstaw, którą trzeba (jeśli jeszcze tego nie zrobiłyście) wprowadzić do swojego kalendarza na stałe.
Osobiście używam kremów ekologicznych bez niepotrzebnych substancji, których moja twarz nie toleruje. 
A tak nawiasem mówiąc po co nakładać na siebie szkodliwą chemię, skoro w podobnej cenie jest kosmetyk, który jest naturalny?
ulubione kremy: Tradycyjny krem nawilżający-Fitomed (około 14zł) , Lekki krem brzozowy-Sylveco (około 25zł), Bioderma hydrabio (ok 50zł)

*podkład 
W tym wypadku jest podobnie jak z kremami. Nie toleruję podkładów w konsystencji płynnej z zapychaczami na co dzień, wyjątkiem są "wielkie wyjścia "
Prawdopodobnie podkładowi poświęcę oddzielny post, ponieważ myślę, że zbyt mało osób wie, że można uzyskać super efekt za małe pieniądze bez wsszędobylskiej gliceryny, czy parafiny w składzie.
ulubiony podkład: podkład sypki mineralny Anabelle minerals (w zależności od wielkości 7-60zł) -mój kosmetyk wszechczasów! 

*Bronzer,róż, rozświetlacz
Nie zawsze używam, ale jeśli już jest to niewielka ilość, i raczej tylko bronzer
ulubiony bronzer: w7 (około 14zł)


przydatne wskazówki: oczy i okolice




Makijaż ze zdjęć krok po kroku:

1. Jako bazę możecie nałożyć korektor. Niestety niektóre z Was mogą mieć (tak jak ja) powiekę, z której cienie lubią znikać i wałkować się. Wtedy lepiej nałożyć również bazę (ja użyłam ArtDeco)
Na naszą bazę/korektor nakładam jasny cień beżowy.
2. Sposób na taśmę jest moim zdaniem najlepszym sposobem rysowania kreski. przyklejamy kawałek taśmy zaczynając od końca naszej linii wodnej, kończąc na samym końcu brwi. kreska ma być przedłużeniem naszej linii wodnej .
3. Tu efekt końcowy po odklejeniu taśmy:) Tak naprawdę niektóre z Was mogą zakończyć malowanie i wytuszować rzęsy :) Jeśli chcecie jednak uzyskać wyraźniejszy efekt- jedziemy dalej :)

4. Rozcieramy naszą kreskę kulkowym pędzelkiem do rozcierania (ja mam ten z essence)Zauważcie, że najgrubsza kreska jest przy zewnętrznym kąciku, a przy wewnętrznym prawie jej nie widać.
5. Pod łukiem brwiowym nakładam biały cień
Podkreślamy załamanie powieki na początku jasnym cieniem w kolorze kawy z mlekiem, następnie do połowy załamania jasnym brązowym.Rozcieramy.  Linię wodną malujemy cielistą kredką. Na dolną powiekę do połowy tuż przy linii rzęs można położyć jasny kawowy lub brązowy cień :)
6.  Opcjonalnie możemy nałożyć jakiś  cień w dowolnym jasnym kolorze na naszą ruchomą powiekę. Ja nałożyłam piękny jasno-różowy cień z bell, który mieni się na złoto :). Tuszuję rzęsy i gotowe!

Chcecie więcej takich wpisów?:)
Do następnego!
Madi.


sobota, 14 grudnia 2013

Moja metamorfoza: Makijaż Noworoczny






Hej :)
Wstawiam długo oczekiwaną moją metamorfozę... ;)
Tym razem idąc tropem zbliżających się świąt i Nowego Roku, przedstawiam Wam propozycję makijażu, jaki możecie wykonać sobie na szaloną noc sylwestrową.
Nie bójmy się odważnych kolorów i makijaży! W tę noc wszystko na twarzy jest dozwolone! ;)
Tak naprawdę sekret w jego wykonaniu tkwi w dużej ilości położonego brokatu na ruchomą powiekę, wykonaniu równej czarnej grubej kreski i doklejeniu sztucznych rzęs . Zdaję sobie sprawę, że wiele z Was ma problem z wykonaniem na sobie prostej kreski, ale pamiętam po sobie, że trzeba próbować, probować i jeszcze raz próbować ! Za kolejnym razem wyjdzie :)

Jak widzicie- ogarnął mnie szał brokatowy. Nie martwcie się-kolejny makijaż będzie kolorową propozycją w szczególności dla zielonookich ...:)

Uwaga Uwaga Uwaga!
od dziś uruchomiłam stronę na facebooku!Pomoże to Wam śledzić moje nowe posty!
Jeżeli moje prace, podobają Ci się, kliknij "lubię to" i bądź na bieżąco ! :)

https://www.facebook.com/LifeWithMadiiii


A teraz "krótka" fotorelacja i "step by step" makijażu :)

Proponuję nie zaczynać makijażu od twarzy, ponieważ brokat bardzo się osypuje

 1. Na całą powiekę nałożyłam bazę oraz cień bazowy w kolorze białym
2. Bardzo jasnym brązowo-beżowym cieniem zaznaczyłam lekko załamanie powieki
3. Do połowy powieki zaznaczyłam załamanie ciemniej brązowym cieniem
4. Na powiekę ruchomą nałożyłam srebrny brokat ( wciskajac go w powiekę), maczając pierwsze pędzlek w duraline z inglota, następnie w brokacie
5. Rysuję eyelinerem bardzo grubą kreskę , kierując ją ku górze
6. Linię wodną podkreślam czarną kredką, w wewnętrznym kąciku oka rysuję swoisty spiczasty "dziubek", aby wydłużyć oko, maluję rzęsy tuszem, doklejam sztuczne rzęsy :)
Oczywiście maluję brwi, twarz podkładem, pudrem, różem
Usta wedłud uznania, ja użyłam jasnej szminki, aby nie przerysować efektu.







DO NASTĘPNEGO! :)

wtorek, 10 grudnia 2013

DIY- choinka :)

Cześć!
Kiedy kilka dni temu dowiedziałam się, że za kradzież żywej choinki grozi mandat 500zł (!!!), wolałam nie ryzykować w te święta.. ;) Zaczęłam kombinować  jak urozmaicic 4 ściany mojego pokoju pachnącymi żywymi gałązkami inglaka. Cel był jeden: chciałam mieć niezbyt dużą , żywą choinkę na mojej stancji. Stało się! Wpadłam na "genialny" pomysł, a jego owoce i krok po kroku jak ją wykonać zobaczycie poniżej... :)
Za rwanie gałązek z drzew raczej mandatu nie ma, prawda? ;>
Skusicie się na wykonanie podobnego cuda? :)




Co będziecie potrzebować?

1. Ozdoby choinkowe
2. gąbkę florystyczną(3szt lub więcej jeżeli chcecie większą choinkę)oraz druty długości około 20cm(5-6szt)
3. doniczkę (może być ozdobna, a jeśli nie to może być jakaś stara i niepotrzebna-będziemy ją owijać papierem) oraz jakieś obciązenie , najlepiej jakiś drobny grys (w moim wypadku cegła;) )
4. papier ozdobny (jeżeli macie ładną doniczkę, papier jest niepotrzebny)
Oraz DUUUŻO GAŁĘZI SOSNY LUB ŚWIERKU 




Jak to wykonać?

*Drutami musimy połączyć  gąbki florystyczne. Ja połączyłam w sposób taki jak na zdjęciu, zawijając końce drutów i było w porządku :) 
*Od dołu umieszczamy w gąbce 2 druty lub więcej , aby poza gąbką wystawało około 15cm drutu ,  jego końce  zawijamy, aby tworzyły one na końcach literę "L" 
*W doniczce umieszczamy gąbkę na drutach i obciążenie, które umieszczamy tak, aby trzymało zagięcia drutów umieszczone na dnie doniczki. Gąbka może się chwiać, więc najlepiej w wolnych lukach doniczki umieścić np kilka kulek zwiniętej gazety.
Jeżeli ciągle nasza konstrukcja się rusza-nic się nie martwcie-po umieszczeniu gałęzi w gąbce przestanie.
*Kolejnym krokiem jest owinięcie doniczki papierem ozdobnym.
*Teraz można wsadzać w gąbkę gałęzie. Mi zależało na tym, aby w efekcie uzyskać kształt choinki, więc tak łamałam i wsadzałam gałązki, aby wyszedł mi zamierzony kształt., ale jeśli np chcecie miec okrągłą, bądź kwadratową choinkę-proszę bardzo, możliwości jest wiele... ;)

Tu jeszcze gąbka przebija się miejscami z za gałęzi sosny, czubek jakiś zawiany, ale kształt już jest... :)

Kilka poprawek...

po ubraniu i dołożeniu gałęzi wygląda tak...
Ja się cieszę jak małe dziecko! 


sobota, 7 grudnia 2013

Makijaż Olivii Wilde



Hej!
Przede wszystkim chcę podziękować Wam za miłe słowa w komentarzach-to motywuje do wstawiania nowych postów :)
Dzisiejszy makijaż jest zainspirowany gwiazdą- piękną aktorką, jaką jest Olivia Wilde. Myślę że moje wykonanie jest bliskie oryginałowi znalezionemu w sieci. Zapewne nie każda z Was czułaby się dobrze w tak mocnym makijażu. Szczerze powiedziawszy wykonałam go jedynie chcąc sprawdzić czy noszenie go byłoby dla mnie komfortowe, ale niestety.. gdy spojrzałam w lustro widziałam zupełnie inną osobę, niz jaką widzę na co dzień, dlatego też raczej nie wykonam go wychodząc gdzieś wieczorem.. 
Mam nadzieję, że niektórym z Was się spodoba i zechcecie go odtworzyć. Muszę stwierdzić, że makijaż ten mimo , że składa się z kilku cieni będzie dla niektórych osób trudny do wykonania, poniewaz podstawą jest bardzo precyzyjne cieniowanie.
Zostawiam Was z kilkoma zdjęciami :)


1. Na całą powiekę nakładam czarną kredkę-to będzie moja baza. Następnie na czarną kredkę wklepuję czarny cień.
2. Brązowym matowym cieniem rozcieram czarną granicę , rozcieram wszystko delikatnie wyżej, aby cienie wkraczały na moją kość oczodołową. Pracuję cieniem, aż kolory ładnie się połączą i nie będzie widocznych granic.
3. Na pędzelek nakładam czarny cień (ten sam, który użyłam na górnej powiece), nakładam go wzdłuż gdolnej linii rzęs do połowy.
4. bordowy połyskujący cień nakładam od wewnętrznego kącika do połowy.
5. Czarną krędką podkreślam linię wodną górną i dolną
6. rozcieram całą dolną powiekę, aby nie było widać granic nałożonych cieni.

Twarz najlepiej pokryć podkładem, który jest kryjący, a wszystkie niedoskonałości przykryć kamuflażem/korektorem, ponieważ przy tak ciemnym makijażu nieprzykryte niespodzianki będą uwydatnione.
Na usta polecam użyć jasną pomadkę lub błyszczyk, aby nie przerysować efektu.



Kosmetyki użyte w makijażu: (twarz)
Podkład anabelle minerals kolor golden fair
kamuflaż catrice kolor ivory 01
korektor maybelline pure minaral kolor 01
puder bambusowy biochemia urody
bronzer w7
róż kobo
Kosmetyki użyte w makijażu: (oczy)
Kredka avon super shock
czarny cień inglot 64
brązowy cień inglot 329
bordowy cień sleek peletka au naturel 
tusz lovely (żółte opakowanie)
usta: konturówka essence
brwi: kredka catrice 

czwartek, 5 grudnia 2013

Makijaz swiateczny

Czy Wy też czujecie zbliżające się wielkimi krokami święta?
Ja tak! A wraz ze mną moje Kochane Współlokatorki :)
Dzisiaj wstawiam pierwszy post z serii kilku świątecznych, które się tu pojawią. 
Dzisiejszą bohaterką jest Basia, która poprosiła mnie o wykonanie makijażu w kolorach butelkowej zieleni. Moja współlokatorka na co dzień nie maluje się mocno, ale chciałaby w święta wyglądać wyjątkowo. 
Od siebie dodatkowo na powiece ruchomej umieściłam złoty brokat, ponieważ myślę, że idealnie wpasowuje się w klimat świąt :)
Poniżej wstawiam kilka zdjęć.  Chciałybyście zobaczyć ten makijaż wykonany krok po kroku ?

pozdrawiam Was ciepło w przedświątecznej atmosferze! :)
zostawiam Was z krótką fotorelacją



przed i po :)












p.s. pamiętacie, że już jutro mikołajki? :) 


poniedziałek, 2 grudnia 2013

Mało znane perełki kosmetyczne

Hej!
Tym razem trochę inny post niż ostatnie :) Oprócz makijaży, chcę umieszczać tu serię mało znanych perełek kosmetycznych :) co o tym sądzicie? 

Dzisiejszą "gwiazdą" jest maseczka-peeling K+K Fitomed. 
Jeżeli nie chcecie wydawać mnóstwa pieniędzy na zabiegi w salonach kosmetycznych-warto przeczytać
ten post do końca :)
Zapewne, wiele z Was gdy zobaczy opis "redukuje objawy trądziku", a nie męczy się z  niedoskonałościami na twarzy zrezygnuje z dalszego czytania opisu tego kosmetyku, ale uwierzcie- warto zwrócić na niego uwagę pomimo to! Jeśli szukacie kosmetyku NATURALNEGO, który będzie świetnym peelingiem-warto go wypróbować . Warto zwrócić na niego uwagę również wtedy, gdy już widzicie na twarzy objawy starzenia w postaci pierwszych zmarszczek.

Osobiście mam skórę mieszaną: wiele przebarwień i niedoskonałości. Muszę przyznać, że to dlatego ten kosmetyk zwrócił moją szcególną uwagę.


Oto on! 


Opis producenta:  

Kwas mlekowy (4%) rozluźnia spoiwo międzykomórkowe, złuszcza nadmiar zrogowaciałych komórek, i odsłania "młodsze", jaśniejsze warstwy naskórka. Dodatek korundu-pogłebia proces złuszczania. Maseczka spłyca zmarszczki tzw. "kurze łapki" oraz zapewnia lepsze wchłanianie kosmetyków odżywczych. W przypadku cery trądzikowej skutecznie redukuje objawy trądziku i zapobiega powstawaniu wyprysków.

Nie zaleca się stosowania do cery suchej, łuszczącej się i naczynkowej, oraz pod oczy.

Stosowanie:

Do cery dojrzałej-raz dwa razy w tygodniu. Do cery trądzikowej początkowo raz dziennie przez 5-7 dni potem profilaktycznie-raz na dwa lub trzy dni. Maseczkę nałożyć na twarz i delikatnie wymasować skórę (około 2 minuty)  Po tych czynnościach delikatnie umyć twarz letnią wodą. Posmarować kremem odżywczym.


edit:
nie polecam stosowania tej maseczki tak często. Według mnie wystarczy raz w tygodniu :)



Skład:

Konsystencja:

Dosyć leista. Przypomina konsystencję rzadszego żelu do mycia twarzy. 


Moja opinia:

Nie lubię kosmetyków do pielęgnacji, które są nafaszerowane substancjami, które nie służą temu, aby kosmetyk miał lepsze działanie na moją skórę, a są jedynie po to, aby kosmetyk miał dłuższy termin ważności. Kosmetyki fitomedu ogólnie lubię za to, że są naturalne.  Drobinki korundu w recenzerowanej maseczce są słabo widoczne, ale czuć na twarzy jak robią delikatny peeling, dający efekt "wow". Jeżeli jesteście fankami gruboziarnistych lub drobnoziarnistych peelingów, to ten  pokochacie. Zdecydowanie uważałabym przy skórze z pękającymi naczynkami, lub bardzo delikatnej,ponieważ kosmetyk ten może Wam podrażnić skórę. Podczas wmasowywania peelingu w skórę czuję delikatne szczypanie- działanie kwasu mlekowego. Rzeczywiście po zabiegu skóra jest gładziutka, a po kilku użyciach skóra na twarzy jest w znacznie lepszej kondycji.


CENA: 27zł / 50ml
Dostępny na stronie internetowej: www.fitomed.pl

PLUSY:
-skóra nie świeci się w tak dużym stopniu jak wcześniej
-rozjaśnionych zostało część przebarwień, koloryt jest bardziej jednolity
-nie mam już suchych skórek
-mniej wyskakujących "niespodzianek"
-bardzo wydajny!

MINUSY:
-delikatny zapach, który nie jest przyjemny
-dla niektórych osób może być cena
-dostępność


Używałyście? :)